Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

F.O.C.H. poranny

Na zły humor M. natknąć się w poniedziałkowy poranek - poczucie winy posiadać przez długie godziny - twierdzi wróżka Benita... Benita musi być niezwykle przenikliwą kobietą, skoro jest w stanie tak bezbłędnie ocenić sytuację, do której dochodzi od czasu do czasu w porannej łazience... I w zasadzie ten poniedziałek, to taki bardziej symbol, niż poniedziałek rzeczywisty, aczkolwiek rzeczywiście - napotkać zachmurzonego M. właśnie w cudowny słoneczny poniedziałkowy poranek, to duuuuuuża rzecz. Duży dół, innymi słowy. Murowany. Na dzień cały. Aż M. przejdzie... M. - chmura gradowa. M. - milczący. M. - chmurny. M. - wrzeszczący. M. - wściekły z byle powodu. M. schodzący na zawał, kiedy za szybko włączy się wycieraczki i kropla wody spadnie na jego białą koszulę. M. mamroczący pod nosem niewybredne słowa pod adresem sprawczyni mokrych plam na tapicerce nowego auta. M... M... M.... W swoich wróżbach Benita nie skupia się na kobiecie M. Mówi dużo i dobitnie o M. Kobiety M. jakoś w tej op

Żulerka

Dzielnicowa żulerka ławkowa, powinnam zasadniczo napisać. To ja! Spędziłam dziś część wieczoru siedząc na ławce pod naszym klonem, czytając świeżo kupiony mojej 14-leniej córce kryminał i popijając ukradkiem z butelki zimne czerwone lamrusco. Czyli zasadniczo żulerka, ale taka bardziej importowana. I nie czuję się w ogóle winna, bo tak naprawdę to zostałam do tego zmuszona! Bo pozostawiona sama sobie przez cudowne okolicznosci przyrody, nie wiedząc jak uczcić dany mi zupełnie wolny, okrutnie upalny i cudownie samotny piątek, doszłam do wniosku że najlepiej zrobić to, co niemoralne, aspołeczne i niewarte naśladowania. Zasadniczo nie było tego dużo - poranna gazeta do kanapki i kawy, kosmetyczka, nowa bielizna, podejście do butów, zupa rybna z Marianem w porze lunchu, poobiednia drzemka, znów podejście do butów, pudrowo różowy sweterek, 2KC dla Mariana na jutrzejszy poimprezowy zgon, wędzone brzuszki z łososia wyjadane palcami z papieru, w który były zawinięte, nowy podkład do twarzy, ra

Marian

Kim jest Marian? Marian to normalny, przeciętny facet. Pełnokrwisty. Rasowy. Młody. Ambitny. Zaradny. Czysty. Pracowity. Z niezwykłym poczuciem odpowiedzialności. Gładki. Śliczny. Niezwykły. Pachnący. No ciacho po prostu :). Usta Marian ma cudowne. Miękkie, przeważnie lekko wilgotne, stworzone do całowania i podgryzania. Ale nei zawsze Marian chce być całowany. W zasadzie, to reglamentuje swoją całuśność do chwil, kiedy ona sam ma na to ochotę... Bo Marian, mimo zwodliwej powierzchownosci, to czterystuprocentowy Marsjanin. Marian potrafi dać w kość tak bardzo, że czasami zastanawiam się, czy nie rzucić wszystkiego w cholerę... Ale te jego usta... szkoda mi, piękne są i takie miękkie...