Nosiłam się z zamiarem powrotu już od pewnego czasu. A ten post był cierpliwy. I cierpliwie na mnie czekał. Wisiał w draftach i dojrzewał. Tak jak ja. Wszystko (jak wszystko w moim życiu) MUSI dojrzeć. Napisałam to pięć lat temu. Dziś przeczytałam, zedytowałam i puszczam w świat :) 1776 - niepodległe USA 1789 - niepodległa Francja 1918 - niepodległa Polska 2013 - niepodległa Zet Czytając to po pięciu latach doszłam do wniosku, że brakuje trzech ważnych dat (wtedy nie mogłam przecież o nich wiedzieć :) 2013 - POCZĄTEK mojej drogi do wolności 2013-2020 - pot, krew, łzy, amok, chaos i czarna dziura 2020 - pierwsze świadome wybory i kroki ku PRAWDZIWEJ wolności we wszystkich patriotycznych szkolnych wierszach autorzy pisali o bohaterstwie, okupywaniu walki krwią i blizną, o kochaniu tego, co zdobyło się w krwawej walce... wydmuszki.... tak to wszystko brzmiało.... jak wydmuszki..... wtedy. teraz.... patrzę na wiele rzeczy zupełnie inaczej. Siedem lat.
- Jak zadzwonisz do mnie, a tata nie odbierze, to ciocia może odebrać i mnie zawołać. - Nie kochanie, ciocia na pewno nie odbierze mojego telefonu. - Dlaczego Mamo? Znasz ciocię? - Znam. - Ona cię też zna? - Tak. - A skąd? - Pracowałyśmy razem. - Jak to? - No, pracowałyśmy razem. W pracy. - Byłyście koleżankami? - Tak, byłyśmy koleżankami. - Nie chcesz do niej dzwonić? - Nie. - Dlaczego? Trwam w ciszy. Nie chcę odpowiadać. - Dlaczego nie chcesz rozmawiać z ciocią? - młoda napiera, nieświadoma w ogóle tego, jak bardzo powstrzymuje się, żeby nie wybuchnąć i swoją odpowiedzią nie zrobić JEJ krzywdy. - Byłyście koleżankami. Już nie jesteście? - Nie, już nie. - Dlaczego? - Nie mam ochoty z nią rozmawiać. - Dlaczego?????? - te jej dlaczega są takie męczące! - Byłyście koleżankami, a już nie jesteście. Tata zamieszkał z nią, a nas zostawił. - Tak, tak właśnie było. Dlatego nie mam ochoty na rozmowę. Jestem w szoku, jak szybko złożyła puzzle w całość. - Nie robi