Przeglądam, co kiedyś znalazłam w sieci... Niesamowite, że nie tkwiłam w tym jako pierwsza!
I skoro ktoś tak dokładnie to opisał, to znaczy, że M. nie był pierwszym, którego to dotknęło. A ja i nasze dzieci nie były pierwszymi, które za to oberwały...
Bohater rodzinny
I skoro ktoś tak dokładnie to opisał, to znaczy, że M. nie był pierwszym, którego to dotknęło. A ja i nasze dzieci nie były pierwszymi, które za to oberwały...
Ja się leczę, bo mam tego dosć i chcę być zdrowa. M.? Pędzi dalej przed siebie próbując się sprawdzić i udowodnić, że jednak ogarnął. Pytanie, kiedy znów się wysypie?
Bohater rodziny jest skrajnie odpowiedzialny, obowiązkowy. Zajmuje się wszystkim, co tylko zdoła opanować. Może prać, sprzątać, robić zakupy, zajmować się młodszym rodzeństwem (ten typ DDA to najczęściej najstarsze dziecko w rodzinie). Będzie próbował nie dopuszczać do tego, aby rodzic, który jest alkoholikiem, pił, a przy okazji będzie opiekować się tym drugim rodzicem. Dbać o to, by nie był smutny, przygnębiony.
Bohater stara się bronić rodzeństwo oraz niepijącego rodzica przed tym pijącym, zarówno w zakresie przemocy werbalnej, jak i przemocy fizycznej. Bohaterowi towarzyszy nieustanne napięcie i lęk, czy zdoła ogarnąć całą rodzinę. Jest zazwyczaj przerażony, że nie sprosta wszystkiemu. To dzieci, które dobrze się uczą, nie sprawiają żadnych kłopotów wychowawczych. Często są bardzo uzdolnione, dążą do perfekcjonizmu. Dbają o szczegóły, są niesamowicie ambitne. Chcą, aby rodzice byli z nich dumni. I są. "Skoro mam takie dziecko, znaczy, że nie jestem złym rodzicem".
Bohater dba w ten sposób o samopoczucie rodzica, który je krzywdzi. W dorosłym życiu bardzo często bohater odnosi sukcesy zawodowe. Gorzej radzi sobie z bliskimi relacjami. Ma problem z myśleniem o własnych potrzebach, z odczuwaniem ich, nazywaniem. Potrafi koncentrować się na innych, pomagać im, nie myśląc o sobie. Poczucie odpowiedzialności towarzyszy mu nadal. Będzie chorobliwie, nawet już z oddalenia, dbać o swoją rodzinę.
Bohaterowie rodziny mają tendencję do brania na swoje barki równie dużej ilości obowiązków, co w dzieciństwie, są do tego przyzwyczajeni. Podejmują kolejne zawodowe wyzwania po to, aby zapełnić swój czas oraz myśli. Zazwyczaj taki nadmiar obowiązków kończy się frustracją i poczuciem nieradzenia sobie. Ale robią to, bo potrzebują ciągle się sprawdzać. Dzieje się to oczywiście na poziomie nieświadomym. "Nie udało mi się uratować rodziny, ogarnę chociaż… całą resztę".
Bohater mimo sukcesów nie jest zdolny odczuć satysfakcji, bo ciągle uważa, że cel priorytetowy nie został osiągnięty. Nie akceptuje nieudaczników. Trzeba być twardym, zahartowanym, nie wolno liczyć na czyjąś pomoc i prosić o nią. Jest bardzo wymagający.
Komentarze