Wybaczyć, nie znaczy zapomnieć. Po prostu między wybaczeniem a zapomnieniem nie da się postawić znaku równości - pisze A. Nawet chyba nie powinno się tego robić - myślę czytając raz po raz jej sms-a. Przyznam, ze miałam z tym ogromy problem. Bardzo szybko zorientowałam się, że dla mnie samej, dla mojego zdrowia psychicznego, budowania wewnętrznej siły i poczucia własnej wartości, powinnam wybaczyć. Wtedy pojawiła się myśl - wybaczyć czyli co? Zapomnieć? Jak ja TO WSZYSTKO mogę zapomnieć? No jak? Przecież tego nie da się zapomnieć! Te wydarzenia będą we mnie cały czas, już do końca. Nie da się wymazać, skasować, wyciąć. Przyznam, że strasznie się z tym męczyłam. Bo przecież w przedszkolu, szkole, w domu nawet słyszałam zawsze, że wybaczyć to jakby zapomnieć... A ja nie chciałam, no bo jak? Po tak głębokiej ranie zawsze przecież zostanie znak. Jak dziara na skórze, jak blizna po operacji wyrostka, jak ślad zębów po spotkaniu ze złym psem... Chodzę na terapię (Marian załat