A., jesteś tak wkurzająca, że głowa mała! Nawet nie wiesz, jak mnie irytujesz, moja droga :)
A. to moja znajoma, koleżanka, przyjaciółka, bratnia dusza. To tak w skrócie historia naszej znajomości ;) Ostatnio coraz częściej mnie irytuje, bo mnie dopinguje. Każe mi pisać, bo twierdzi, że to potrafię. I w dodatku - dobrze mi idzie!!!
Dlatego, zamiast pisać, stwierdzam krótko - A. irytujesz mnie! I to bardzo! Zastanawiam się tylko, kiedy stracę do ciebie cierpliwość, Dear.... Naprawdę, wolałabym, żebyś pozwoliła mi nurzać się w moim nieszczęściu, użalać się nad sobą i czekać na litość innych. Irytujesz mnie swoim wiecznym optymizmem i wiarą we mnie. Do szału doprowadza mnie twój zachwyt nad tym, co piszę i nade mną jako człowiekiem. No bo przecież ja taka wcale nie jestem, A ty, droga A. jesteś po prostu ślepa (to najlżejsze z określeń, jakie przychodzi mi do głowy). No jesteś i tyle ;)
Chciałabym to wszystko powiedzieć, ba - nawet wykrzyczeć niekiedy, ale... nie potrafię ;)) Jesteś bowiem A. jak światło, słońce, szczere srebro. Dostałam cię, bo ktoś musiał fizycznie wziąć mnie za rękę i przeprowadzić przez to wszystko... I to robisz, teoretycznie nie robiąc nic, bo przecież nie widujemy się prawie wcale ;)
Dlatego... zastanowię się, czy się zirytować i zaprzeć kopytami, czy może pisać jednak... pomyślę ;) dziękuję ci za twoją silną wiarę we mnie i za to, że ściskasz moją dłoń, nie wątpiąc we mnie ani na sekundę :)
Buziaki, A. ;)
Komentarze