Zbieg okoliczności to nagłe, intensywne działanie Pana (Mariana), takie żebyś nie zorientował się, że to On interweniował. Tak mawiał pewien święty. Od wczoraj zapomniałam jaki. Ale tak twierdził. Rację miał. Bardzo miał rację :)
Szustak tak wczoraj opowiadał. Pojechałam, chociaż rzygałam ze zmęczenia. Usłyszałam, co miałam usłyszeć.
Dziś rano, zamiast jęczeć i prosić jak zwykle, zapytałam: Panie, co mogę zrobić, żeby pokazać jak bardzo Cię kocham?
W życiu nie miałam takiej chęci do życia i uśmiechu na twarzy, jak dziś!
:D
Dziś rano, zamiast jęczeć i prosić jak zwykle, zapytałam: Panie, co mogę zrobić, żeby pokazać jak bardzo Cię kocham?
W życiu nie miałam takiej chęci do życia i uśmiechu na twarzy, jak dziś!
:D
Komentarze